"Nie przekonanie, a wiara jest motorem zwycięstwa!"

Wiele już odkryto jeżeli chodzi o ludzki organizm. Ostatnim elementem, który jest najtrudniejszy do zbadania to nasz umysł. Mówi się, że wiara może przenosić góry, albo że nasze ograniczenia są tylko w naszej głowie. I właśnie ten temat chciałem poruszyć w tym tekście. Zapraszam do lektury.


Tytułowy cytat zaczerpnięty od Jerzego Kuncewicza. Nie była mi to znana postać, ale natrafiłem na jego cytat szukając materiałów do tego artykułu. Pan Jerzy według źródeł w internecie był filozofem, działaczem społeczno - politycznym, nauczycielem, urzędnikiem, prawnikiem i żołnierzem. Podobno potrafił przeciwstawić się Józefowi Piłsudskiemu [2]. Jednak nie o Panu Kuncewiczu będę tutaj pisał, a o jego słowach - Wiara jest motorem zwycięstwa! 
Jestem po obejrzeniu serialu dokumentalnego Ostatni taniec (ang. Last dance - Netflix), który opowiada historię zdobycia 6 tytułów w koszykarskiej lidze NBA przez Chicago Bulls. Oczywiście główną postacią tamtejszej drużyny jak i serialu jest Michael Jordan i jego dążenie do sukcesu. Jego koledzy z drużyny nie mieli z nim lekko. Z historii prezentowanych w dokumencie wyłania się postać lidera, który nie szczędził słów krytyki swoim kolegom w trakcie treningów. Potrafił ich gnębić, dokuczać i podjudzać i zmuszać do ogromnego wysiłku nie tylko fizycznego ale również psychicznego. Jego filozofia była prosta - jeżeli nie masz mentalności zwycięzcy to nie ma miejsca dla ciebie w mojej drużynie. Jest to jedna strona medalu. Druga natomiast pokazuje obraz człowieka, który potrafił skoncetrować się na tzw. tu i teraz. Był skoncentrowany na swoim celu jakim było pierwsze mistrzostwo, następnie drugie i na koniec trzecie z rzędu, czego nikt wcześniej w lidze NBA nie osiągnął. Niesamowite również było, czy pewnie dalej jest, że Jordanowi wystarczyło jedno słowo, zdanie wypowiedziane przez przeciwnika, a nawet własnego dyrektora sportowego, wychwalającego innego zawodnika lub obniżające dokonania i umiejętności Jordana, że ten wchodził na swój najwyższy pułap, aby pokazać innym że się mylą. Wielekrotnie w tym dokumencie padają słowa, że ktoś nie powinien tego mówić, jak np. numer 45 to nie 23 - wypowiedź jednego z przeciwników Jordana, gdy ten wrócił po 18-miesięcznej przerwie i grał z numerem 45. Wszyscy wiedzieli, że był to błąd. Jordan w następnym meczu pokazał na co go stać. Wygląda, że Jordan oprócz tzw. motywacji wewnętrznej potrzebował czy wykorzystywał tzw. motywatory zewnętrzne, na zasadzie słynnego hasła: Hold my beer!

Z budowaniem drużyny jest podobnie jak z robieniem słonia. Dużo kurzu, szumu a efekty za dwa lata [3].

Michael Jordan nie zdobyłby 6 tytułów mistrzowskich gdyby nie drużyna. Jednak nawet najlepsi zawodnicy w szatni nie gwarantują sukcesu, potrzebny do tego jest jeszcze odpowiedni trener, teraz bardziej menadżer drużyny. W dzisiejszych zespołach głównodzowodzącym zespołem jest menadżer, który zarządza całą grupą od zawodników po sztab trenerski i medyczny. Powinien posiadać dużą wiedzę na temat elementów taktycznych, motorycznych itp., ale głównie powinien posiadać umiejętność zarządzania grupą - tłumem. Nie łatwo jest poskromić ambicje różnych zawodników, gdy na boisku czy w rywalizacji może brać udział tylko określona liczba. Taki trener również musi motywować grupę w odpowiedni sposób, pocieszać po nie udanych meczach. Oczywiście ma do pomocy asystentów, analityków oraz psychologów, ale koniec końców to on musi podjąć decyzję i ją wygłosić. Bywają trenerzy, którzy potrafią nakrzyczeć zawodnikowi prosto w twarz - słynna suszarka sir Alexa Fergusona, są również tacy, którzy będą bardziej pobłażliwi - Phil Jackson dla Denisa Rodmana, któremu uszło płazem zniknięcie z treningów w trakcie meczów finałowych i występowanie w tym czasie na ringu z Hulkiem Hoganem. Celem obu tych trenerów jest dotarcie do zawodników i wydobycie z nich dodatkowych pokładów energii, zaangażowani i umiejętności. Także psychologia grupy to dla dzisiejszych menadżerów - trenerów tzw.must have. Jednak na końcu i tak najważniejsza jest jednostka, czyli zawodnik. Nawet najlepszy trener może nie poradzić sobie z dotarciem do zawodnika, gdy ten nie będzie odpowiednio nastawiony na współpracę, dlatego tak ważny jest trening mentalny.

Wyścigi wygrywa ten, kto potrafi najbardziej cierpieć - Eddy Merckxx

Parę lat temu oglądając jakiś program na temat przygotowania motorycznego usłyszałem, że w tej chwili metody treningowe są znane już wszytkim na całym świecie. Autorzy nie spodziewali się wielkiej rewolucji w rozwoju nowych treningów motorycznych. Sztuką jest dopasowanie odpowiedniego obciążenia, zaplanowanie odpoczynku i ustalenie programu dietetycznego aby przygotować zawodnika do szczytu jego możliwości. W dzisiejszych czasach jesteśmy w stanie monitorować wiele elementów naszego organizmu od tętna - spoczynkowe, maksymalne, VO2max, poprzez generowanie mocy, zużycia kalorii, czynników stanu zapalnego powstającego w wyniku treningu itp.itd. Jednak pamiętajmy o tym, że nawet najlepszy monitoring i najlepsi trenerzy nie gwarantują nam sukcesu, bo jest jeszcze jeden ważny czynnik czyli - nasza głowa. Jak mówi Robert Lewandowski: W 70% moje strzelone gole to głowa i przygotowanie mentalne [4]. Ten cytat potwierdza, że w głównej mierze miejscem, w którym sportowiec może szukać swojej przewagi nad rywalami jest sfera mentalna [5], która czasem bywa zaniedbywana przez trenerów ale również i samych zawodników. Kto z nas nie zna zawodnika, kolegi, który na treningu wyczynia cuda, ale gdy przychodzi do rywalizacji z innymi nie jest w stanie pokazać pełni swoich możliwości. Być może istnieje jakaś blokada, która nie pozwala na pokazanie swoich możliwości, a może zbyt duży stres blokuje zawodnika, osobę. Jest to jedna z wielu sytuacji, gdy warto rozpocząć trening nad sferą mentalną.

Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość - Michał Anioł

Od czego należy zacząć trening mentalny? Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że jest jakiś problem, blokada albo coś nas ogranicza w dojściu do miejsca, do którego chcemy dojść. Może to być przebyta kontuzja i związany z nią ból. Może to być stres związany z rywalizacją, brak pewności siebie w konfrontacji z innymi lub poprostu towarzyszący nam strach, przed porażką, przed trudnościami technicznymi, przeciwnikiem itp. W analizowaniu naszych mocnych i słabszych stron może być wykorzystanie tzw. profilu wynikowego. Jest to bardzo fajne ćwiczenie, które bardzo szybko pokazuje nam gdzie należy skierować swoją uwagę. Potrzebujemy do tego kartki i czegoś do pisania. Rysujemy koło, które warto podzielić na 8 części. Następnie w odniesieniu do siebie i uprawianej dyscypliny sporządzamy listę wartości psychologicznych, fizycznych i taktycznych. W sferze psychologicznej takimi wartościami mogą być:

  • Motywacja
  • Pewność siebie
  • Lęk
  • Nastrój i emocje
  • Koncentracja

Kolejnym krokiem jest wybranie 8 najważniejszych wartości i wpisanie ich w osobne części naszego koła, a następnie ocenienie ich od 1 do 10. Trzy najsłabiej ocenione wartości, to te, nad którymi należy się skupić. Cytując autorów książki Psychologia dla sportowców pamiętaj, że twoje wyniki są tak dobre, jak najsłabsze ogniwo twojego profilu [6]. 

Jak się człowiek na coś zaprogramuje, może dokonać cudów - Maja Włoszczowska

Następnym krokiem jest wyznaczenie sobie celu. Jest to jeden z natrudniejszych etapów pracy, ponieważ cel jaki chcemy osiągnąć nie może być zbyt ambitny ale również mało ambitny. Przykładem zbyt ambitnego celu będzie ustalenie zwycięstwa w jakiś zawodach. Oczywiście, że należy mierzyć wysoko, ale również należy pamiętać, że na tych zawodach może pojawić się ktoś mocniejszy, lepszy od nas [7]. Pamiętajmy zatem, że cel musi być realny do osiągięcia i może być odległy w czasie, podobnie jak cel sportowy. W obu przypadkach potrzeba czasu i wytrwałości, aby je zrealizować. Teraz należy ustalić plan, jak chcemy dotrzeć do naszego punktu, czyli rozbijamy na mniejsze kroki i mniejsze cele. Idąc od szczytu poruszamy się w dół, aż dojdziemy do zaplanowania codziennych zadań na jakich należy się skupić. Istnieje wiele technik jakie mogą pomóc nam w realizowaniu zadań. Bardzo dobrym pomysłem jest prowadzenie dzienniczka - pamiętniczka oraz wykonanie podsumowania dnia. Pierwszy z wymienionych elementów może dotyczyć np. tylko elementów treningu sportowego, takie podsumowanie wykonanej pracy na treningu. Drugą technikę zaczerpnąłem z książki Paradoks szympansa [8]. Technika ta polega na wieczornym podsumowaniu dnia, skupieniu się na wybranych jego elementach, gdy wystąpiły większe emocje, najczęśniej te negatywne i przepracowanie ich w głowie i zamienie ich na te lepsze. Pracowanie nad emocjami może wymagać również wprowadzenia m.in. technik relaksacji lub playlisty muzycznej. 

Tak jak w treningu motorycznym tak i w trenigu mentalnym istnieje wiele technik, które pomogą nam na rozwój. Gdzie szukać podpowiedzi? Osobiście polecam parę, już wcześniej wymienione, pozycje z literatury:
  • Paradoks szympansa
  • Psychologia dla sportowców
oraz:
  • Biblia trenigu kolarza górskiego
  • Kolarstwo, podstawy trenigu - Dominik Lau
  • Kolarstwo zaawansowane - Hunter Allen, Cheung Stephen
  • Autobus energii - Jon Gordon
Jednak wiedza teoretyczna to czasem za mało i wtedy warto skorzystać z pomocy profesjonalistów. Traktujmy psychologa jak trenera takiego samego jak osobę odpowiedzialną za nasze wyszkolenie techniczne lub ustalenie taktyki. Nasz obraz lub pogląd na pewne sytuacje może być mocno zabarwiony naszymi emocjami i wtedy warto, aby ktoś z zewnątrz na to spojrzał. Psycholog pozwoli nam również na uspokojenie emocji, zatrzymanie się nad pewnymi aspektami, które towarzyszyły nam w trakcie rywalizacji. Dobry specjalista nie poda nam gotowego rozwiązania, ale może rzucić nowe światło na nasze reakcje. Czasem już samo wypowiedzenie na głos pewnych swoich przemyśleń pozwala nam na zrozumieniu, że mogliśmy zrobić coś innaczej. Gorąco polecam trening mentalny, szczegolnie tym, którzy mają cel do zrealizowania, a ciągle ich coś blokuje. Na rynku istnieje wielu specjalistów w tej dziedzinie, więc warto poszukać osoby, która nam najbardziej będzie odpowiadać. Pracowanie nad sferą psychologiczną przydaje się nie tylko w trakcie rywalizacji sportowej, ale również w pracy czy życiu codziennym. Budowanie pewności siebie, koncentracji, zmniejszenie lęku jest procesem długotrwałym i trudnym, ale na końcu okazuje się, że było warto. I na sam koniec pamiętajmy:

Nigdy nie jest za późno, by stać się tym, kim chcemy być - Georg Eliot


Bibliografia

4. Robert Lewandowski w trakcie wywiadu u Kuby Wojewódzkiego - https://piotrmatulka.pl/5-prostych-sposobow-przerwanie-pasma-porazek-twojego-zespolu/
6. Psychologia dla sportowców - Costas I. Karageorghis, Peter C. Terry; wyd. Inne spacery, 2014
7. Biblia treningu kolarza górskiego - Joel Friel
8. Paradoks szympansa - Steve Peters





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Spotkania wytyczają drogę ludzkiego losu, niezależnie od tego, czy trwają kilka godzin, kilka dni, czy całe życie.

Mój najgorszy dzień w życiu